Przez
Twoje gardło przepływają litry wody i tabletka przeciwbólowa. Pijesz w
hurtowych ilościach, odtwarzając wczorajszy wieczór. Jest on jak film, w którym
wycięto kilka kadrów. Pamiętasz bruneta w Twoim łóżku, pamiętasz nieprzyzwoite
spędzanie czasu na pościeli owego mebla, pamiętasz jego mocne naciski ust na
Twoją skórę. W tym momencie Twój kinematograf buntuje się przeciwko dalszej
pracy. Nie
wiesz, jakich sformułowań używałaś, nie wiesz, jakim cudem pochłonęłaś całą
zawartość butelki z czystym alkoholem, nie wiesz, dlaczego Jego zdjęcie leży pod fotelem,
ozdobione kilkoma czarnymi plamkami, zapewne łzami połączonymi z tuszem.
Przecież obiecałaś sobie, że Jego osoba nie rozniesie w drobny mak
uporządkowanych myśli. Od teraz ma On być dla Ciebie wrogiem, którego
fotografię możesz powiesić na ścianie. Fotografię przekreśloną dwoma
przecinającymi się ze sobą liniami i upiększoną powbijanymi nożami. I tak
wiesz, że skrawka śliskiego papieru z Jego buźką nie wywiesisz. Nie dlatego, że
będzie przypominał Ci o przeszłości. Powód jest jeden - gościsz i będziesz
gościła tu siatkarzy. A oni Go znają. Znają Go bardzo dobrze.
Stoisz
między półkami sklepowymi, pożerając wzrokiem flakoniki z perfumami. Różnorodne
kolory, zarówno ostre, jak i te łagodne, odbijają się w Twoich tęczówkach. Sięgasz
po jeden z nich, spryskując nadgarstek. Zapach cytrusowych owoców dociera do Twoich
nozdrzy. W Twoje dłonie ląduje kolejna buteleczka, tym razem wydzielająca nutkę
wanilii i czekolady.
-
Skarbie, chodźże tu – słyszysz ciepły głos jakiegoś faceta za sobą.
Ukradkiem
się odwracasz. Widzisz niezwykle wysokiego bruneta, lustrującego perfumy, które
pochłonęłyby połowę Twoich pieniędzy.
- Co
znowu? – pojawia się kobieta o jasnych włosach. Jej ton głosu jest
niezwykle drażniący.
-
Popatrz na te flakoniki, powąchaj i wybierz sobie jeden z nich – mężczyzna obejmuje
blondynkę ramieniem.
- Gdybym
potrzebowała jakiegoś śmierdziela, sama bym go kupiła, daruj sobie – warczy,
rzucając mroźnym spojrzeniem.
- Ależ
kochanie, dlaczego? Nie mogę już nawet zafundować swojej ukochanej malutkiej
przyjemności?
-
Malutkiej? Skoro dla ciebie cholerna butelka po kilka stówek jest malutką
przyjemnością, to aż boję się myśleć, cóż takiego zakupisz mi na urodziny. Nowy
samochód?
- Nie
drocz się ze mną. – cmoka ją w skroń. – Wiesz, że gdybyś tylko zechciała, zagarnąłbym wszystko, co jest możliwe do
zakupu.
-
Przeginasz. – fuka. – Nie potrzebuję tych pierdołów. Nie należę do kobiet,
które ślinią się na widok rzeczy materialnych. Chyba sobie ubzdurałeś, że jestem
malutką dziewczynką do rozpieszczania.
- Dla
mnie zawsze będziesz księżniczką. Każdy twój rozkaz to dla mnie świętość.
- Otrząśnij
się, Grzesiek. Zachowujesz się jak jakiś bezpłciowy bubek.
-
Kochanie, ja po prostu chcę dla ciebie dobrze – tłumaczy się, wodząc wzrokiem
po podłodze.
- Ach
tak? Czyli uważasz, że nie obdarowując mnie prezentami, straciłbyś w moich
oczach? Bałwan z ciebie, Kosok – popycha go dość mocno i zamaszystym krokiem
opuszcza regał.
Nieszczęśliwym
trafem facet w wyniku popchnięcia trąca Twoją rękę, w której utkwiony był
podłużny flakonik. Już po chwili roztrzaskuje się on na podłodze, a ostry
zapach roznosi się po najbliższych metrach kwadratowych.
- Kurwa.
– syczysz siarczyście. – Teraz będę musiała za to zapłacić, wielkie dzięki.
-
Zapomnij, przeze mnie się zbiło, ja odpokutuję – wyciąga z portfela należną
sumę i wręcza ekspedientce, która zainteresowana rumorem natychmiast pojawiła
się w okolicy.
Wiercisz
bruneta wzrokiem. Nie jest Ci on zupełnie obcy, tego jesteś pewna. Mała
żaróweczka świeci nad Twoją głową. Już wiesz. Siatkarz Resovii. Kolejny.
- Czemu
tak dziwnie na mnie patrzysz? – pyta z uśmiechem. Jego czekoladowe oczy Cię
roztapiają.
-
Przepraszam. – wyciągasz wargi w niewinny uśmieszek. – A ty czemu tu jeszcze
stoisz? Leć za nią.
Przybiera
wyraz twarzy, jakby przypomniał sobie o zostawionym makaronie na ogniu. Momentalnie
znika, nawet nie zauważasz, kiedy. Pozostawia po sobie tylko typowo męski
zapach.
Dziobiesz
widelcem w sałatce, przeżuwasz ją dokładnie, aby za chwilę wypluć ją z powrotem
na talerz. Albo smród niezliczonej ilości perfum wypełnił Twój żołądek, albo
przepiękne oczy bruneta są najbardziej kalorycznym pokarmem, pochłoniętym
wzrokowo.
Dzwonek
do drzwi przerywa Twoje rozmyślania. Ślamazarnie kierujesz się do wejścia i
otwierasz, nawet nie patrząc przez judasza, kto zawitał w Twoje progi.
- Już
się bałem, że adresy pomyliłem – wzdycha z ulgą Nowakowski, ładując się do
środka.
Każesz
mu ściągnąć buty i kurtkę, a następnie zapraszasz do salonu. Siada na nieco
rozdrapanym przez kota fotelu, który piszczy pod jego ciężarem.
- To od
czego zaczynamy? – zaciera ręce, świdrując Cię jasnymi tęczówkami.
- Od
podstaw. Co wiesz o stosunku płciowym?
Zamiera.
Pewność siebie, z którą wparował do Twojego mieszkania, ulotniła się niczym dwutlenek
węgla w procesie palenia wapna. Policzki blondyna przyozdabia czerwony
rumieniec.
-
Zasadniczo to… nic konkretnego.
-
Rozumiem, że twoja wiedza zatrzymała się na etapie gimnazjum w tym temacie?
- Można
tak powiedzieć – bąka niechętnie.
Oddychasz
głęboko. W kościach czujesz, że to będzie długie popołudnie.
-
Tośka? – pyta ze strachem w oczach. – A jak na ten cały punkt G trafić?
-
Zasadniczo to swoim sprzętem raczej go nie znajdziesz. Będziesz musiał
spróbować palcem.
Mruga
szybciej niż kobieta z masą tuszu na rzęsach.
- Czym?
– chyba uznaje, że się przesłyszał.
- Tym
cudeńkiem, co składa się na budowę dłoni.
- Mam
wsadzić Olce palec? A fuj! – wzdryga się.
- A
czego się spodziewałeś? Że będzie wykrzykiwać twoje imię i wić się z ekstazy po
kilku ruchach, bez żadnych urozmaiceń? – parskasz. – Pit, trzeba fantazjować.
Musisz jednakże pamiętać o jednym – nie przeginaj. Jeżeli coś jej nie będzie
odpowiadało albo zaboli, nie rób tego. Zrazisz i ją, i siebie.
- Skąd
ty to wszystko wiesz? – wydusza między jednym łykiem przygotowanej przez Ciebie
herbaty, a drugim.
Nie
odpowiadasz. W pewien sposób nie pozwala Ci na to dzwonek do drzwi, kolejny tego dnia. Przepraszasz Nowakowskiego i
kierujesz się do frontu. Dębiejesz, kiedy widzisz dwóch facetów, od których
fetor alkoholu czuć na kilometr.
- Witaj
kochanie! – bełkocze jeden z nich. – Dajemy trzy stówki za trójkąt na stole.
Przystajesz?
- Nie
obrabiam pijanych – warczysz po cichu.
- Gadanie. Na kolana, dziweczko, dostaniesz
najpyszniejsze ciasteczko! – wyje drugi, chwiejąc się na nogach.
Zatrzaskujesz
szybko drewniane wejście i odwracasz się w stronę korytarza. Widzisz w nim
blondyna z szeroko otwartymi oczami.
- Nic
nie mów, Piotruś. – poklepujesz go po policzku. – To nie na twoją wrażliwą
główkę.
~*~
Marto, Cichy specjalnie dla
ciebie. ;)
Co ja
ostatnio pisałam? Że czwóreczka była najgorsza? Ha, to określenie idealnie
pasuje do tego rozdziału.
Na
razie Grzesiek tak pokrótce. Spokojnie, będzie go o wiele więcej.
Potrzebuję
siatkarza bez skrupułów, takiego typowego bad boy’a. Składajcie propozycje. ;)
Lecę po
popcorn. Czytanie lamentacji hotek jest o
wiele lepsze niż dobra komedia. *-*
Ojej! Jestem pierwsza? Jak miło :) To teraz przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńO jesssooo!!! No. Pozbieram się trochę, dobrze? Od czego by tu... Piotrek genialny. Taki wstydliwy i w ogóle. Grześ świetnie pasuje, ciekawe co zrobisz z nim później, tfu, co Tośka z nim zrobi później. Ciekawe też, co takiego się wydarzyło, że chciała zdjęcie "zabić".
UsuńCzarny charakter to Zbyszek, rzecz jasna ;)
I skończ z tym głupim gadaniem o najgorszym rozdziale, bo ten jest chyba najlepszy.
może nie do końca bez skrupułów, może nie do końca typowy bad boy ale zabiłabym za Winiara w tym opowiadaniu!
OdpowiedzUsuńwiniar bedzie gut
OdpowiedzUsuńnapisz jeszcze raz, że rozdział jest najgorszy, a gwarantuję, że nogi z dupy powyrywam! <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Pita i punkt G! *-*
jeśli chodzi o to opowiadanie, o którym trajkotałaś przez cały wykład, to tylko Bartman do niego pasuje, of course.
CU-DO-WNE:) jestem pod ogromnym wrażeniem.... może umieścić by tak Nikole Kovacevica?
OdpowiedzUsuńjochen schops , mejbi.
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego na poprawę nastroju po nudnych ćwiczeniach niż Twoje opowiadanie. A jeśli jeszcze raz będziesz marudzić, że zły rozdział. To oberwiesz ode mnie kulką śniegową w głowę. A śniegu w Krakowie jest trochęxD Grzesiu. Mi to by wystarczyło gdyby on po prosu był. Nie chciałabym perfum ani nic, kompletnie nic. Tajemnicza blondynka wygląda na taką, która z nie jest dla kasy, tylko po prostu go kocha. A Grześ jakby mógł, to gwiazdę z nieba, by jej podarował. Widać, że chłopak bardzo zakochany. Wpatrzony w dziewczynę jak w obrazek xD Co do Pita, to chyba po kilku takich sesjach z Tosią jego wiedza będzie o wiele bardziej pogłębiona xD I będzie wiedział o wiele więcej. A co do bad mena xd to ja mówię albo Antoś, albo Nikola xD
OdpowiedzUsuńMoja propozycja to Zibi Bartman :) A ten Piotruś jaki słodziutki! :) Super po prostu, a jego niewiedza mnie rozwala :) Ciekawe co tam z Kosokiem namodzisz :) Czekam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kinga :*
Co Ty chcesz do tego rozdziału?! Jest super! :) Pit mnie totalnie rozwala :D nie mogłam przestać się śmiać :p. Ja również zastanawiam się o KOGO chodzi :D. Pozdrawiam i czekam na kolejne! :) :*
OdpowiedzUsuńNiewinność Nowakowskiego jest rozbrajająca :D Jego niewiedza jest słodka i zaskakująca jednocześnie. Dobrze, że trafił na Tośkę i zdobędzie trochę wiedzy teoretycznej. Bo praktyczna to już chyba z Olą, chyba, że coś wykombinujesz. :D
OdpowiedzUsuńCo do Twojego pytania, niegrzeczny siatkarz= Zbigniew Bartman. Ale może, trochę się wysilę i zmuszę mój mózg który żyje piątkiem, do intensywnego myślenia, po którym powiem-Michał Łasko :)
A jeżeli masz ochotę to zapraszam na lekcję 7: http://lekcja-milosci-fc.blogspot.com/
Trzymaj się cieplutko ;)
Nie pozwalam ci mówic, że odcinek był zły. Caro, ty się przecież rozkręcasz z odcinka na odcinek ;p Podoba mi się, że co rozdział poznajemy jednego z bohaterów, aż ciekawa jestem kto będzie następny. Ta dziewczyna Kosoka, to dobrze ma. Grześ ją rozpieszcza :) Ale ja, tak jak ona mając za chłopaka niego też nie oczekiwałabym od niego prezentów. A co do Pita, to naprawdę podoba mi się twoja wersja jego :D Taki duży chłopiec, a tak mało wie ;P A pijani panowie powinni podpowiedzieć mu, kim jest pomocna koleżanka... Zastanawia mnie tylko... Czy Tośka wprowadzi w spotkania praktykę czy pozostanie na teorii?
OdpowiedzUsuńPiotrek mnie rozgromił! *___* ja przepraszam, że się z niego śmieje no... ale to tak samo wyszło ;P hmmm... od początku jak przeczytałam o blondynce pomyślałam o Kosoku, ale... pomiędzy nimi coś się wydarzy i będzie na ostro, jednak głupio zachował się wobec w niej, 'wpychając' jej te perfumy jako 'prezent'. Kocham perswazję <3
OdpowiedzUsuńK. dorwała się do lapka i może jak człowiek komentować! :D
OdpowiedzUsuńojezusiu, ale dlaczego Grzesia tak mało było? coś czuję, że stanie się on jednym z moich ulubionych siatkarzy :) mam tylko cichą nadzieję, ze się jeszcze kiedyś pojawi C: nauki przedmałżeńskie Pita? ja chcę więcej! bo myślę, że to jest dopiero wstęp? Tośka, Tośka czy masz zamiar przelecieć całą Sovię? powodzenia! bad boy powiadasz. hmm... oczywiście, ze powiem Zibi, ale ja bym chętnie widziała Olka Achrema. nie wiem dlaczego. Po prostu :) pozdrawiam i czekam na kolejny! ;**
Bad boy. hmmm. Winiar, jakos mi sie skojarzyl, Ziomek <3, albo kadziu. kurde nie no najwiekszy bad boy to zbyszek i kropka. fajny rozdzial, chyba nie ma takich ktore by mi sie nie podobaly. super opowiadania piszesz ;). fajnie jakby pojawil sie jakis z innego klubu, np skra, cupko by byl super.
OdpowiedzUsuńZiomek w wersji bad boy byłby super :) Chociaż, znając twoje opowiadania Caroline, ktokolwiek to nie będzie, wyjdzie świetnie:)
UsuńBad boy’a poza Resovią (bo tam tylko pan Z. mi pasuję) proponuje Matteo Martino i nie wiem czemu ale do głowy mi przyszedł jeszcze Wojtek Ferens, Łukasz Szarek i Fabian Drzyzga ;)
OdpowiedzUsuńPit z tą swoją niewiedzą jest pocieszny ;) Ja tam chce więcej Grzesia Kosoka bo ładnie się uśmiecha, jest miły i bardzo go lubię ;) Co do jego blondi to jakoś mnie kobieta do siebie nie przekonała. Jednak Grzesiu też wpychał jej te perfumy tak nie koniecznie fajnie to wyszło z jego stron.
Pozdrawiam ;*
Piotrek jaki zawstydzony i speszony! :D Nie chcę wiedzieć jakby się zachował, gdyby Tośka zaczęła przekładać teorię na praktykę. :P Chociaż myślę, że prędzej czy później i tak do tego dojdzie. :D
OdpowiedzUsuńKosokowa blondynka jakoś mnie do siebie nie przekonuje... :/ Ale Grześ...owszem! :D Myślę, że niebawem i on ulegnie sprytnym wabikom Tośki. :)
Co do bad boy'a... Pierwszy na myśl przychodzi mi oczywiście Zbigniew B., ale jeszcze bym dorzuciła Cupkovića, Piotra Haina i może Karola Kłosa. :D
czekam na szóstkę. :*
pozdrawiam :)
Hmmm bad boy. . . Pierwsza myśl oczywista chyba dla wszystkich - Zibi. ale pasował by tez Cupko albo Mateo
OdpowiedzUsuńRozbrajasz mnie swoją szczerością po napisanym rozdziale ;)
OdpowiedzUsuńTaka miła odskocznia, w porównaniu do dzisiejszego dnia, za którą bardzo Ci dziękuję. Cóż by tu konkretnego powiedzieć... Zarumieniony Nowakowski i punkt G to chyba mój faworyt w tym rozdziale. A, nikt chyba na to nie zwraca uwagi (chociaż nie czytam wszystkich komentarzy przede mną, ale jakoś nie zauważyłam tego) : Twoje wstępy do rozdziałów są GENIALNE! Zazwyczaj czytam dokładnie od drugiego akapitu, a u Ciebie już od początku się skupiam, nie wiem jak Ty to robisz ;)
Bad boy z Resovii pewnie? Nie, raczej nie pomogę..
uwielbiam to opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńZiomek to raczej nie bad boy, Gregor! O! W końcu Trefl na wyjazdówkę do Rzeszowa może przyjechać prawda? ;)
OdpowiedzUsuńRozdział jest GENIALNY :) Mała tajemnica Tośki się wydała, a Piotrek miał się nie dowiedzieć czym ona tak na prawdę się zajmuje. Tylko, ze prawda zawsze wychodzi na jaw.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejną perwersje ;)
Pozdrawiam:*
no, no ciekawe jak się sprawa z Pitem rozkręci, pewnie to pojętny uczeń :) nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;**
OdpowiedzUsuńNo to tajemnica Tośki się wydała ;d Już sobie wyobrażam tą minę Piotrka jak się o tym dowiedział ;d Nie, żeby coś, ale nasza bohaterka z Pitem też mogłaby się zabawić :D No czekamy z niecierpliwością na wejście Kosoka ;d Liczę na ponowne i szybkie, zupełnie przypadkowe spotkanie Antoniny i Grzegorza ;) Tym razem bez tej jego dziewuch, którą powinien jak najszybciej rzucić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Kinga ;*
Nie wiedziałam, że z Kosy taki materialista jest! Ale to nie jest sposób. Ojej, jaki słodki, zagubiony Piotruś. Powalił mnie na kolana. Perwersja coraz bardziej mnie urzeka! :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na oszukac-serce.blogspot.com, gdzie rozpoczęła się historia Łukasza i Oliwii. :) Pozdrawiam.:*
Dziękuje za rozdział i za Cichego. I nigdy więcej nie mów, że któryś rozdział jest badziewny..bo to nie prawda...a w szczególności ten dedykowany dla mnie *.*
OdpowiedzUsuńWkurzyła mnie panna Kosoka, ja rozumiem, że nie leci na jego kasę i nie oczekuje prezentów ( sama bym nie oczekiwała) ale zachowywała się jak rozkapryszona/ zimna suka...hmmm..nie wiem jak to dokładnie określić ale wkurzała mnie.
Punkt G! Łał, a jaki koniec z pijanymi facetami...choć szczerze liczyłam na coś więcej(że np. Pit bohater wstanie w obronie Tośki)
Jestem BAAAARRRRDDDZZZOOO ciekawa co zrobił tajemniczy siatkarz, że tak Tośka go nie nawidzi no i oczywiście który to....
A do Bad Boy'ów pasuje mi wiele postaci począwszy od Matteo Martino, Michała Łasko, Patryka Czarnowskiego, Fabiana Drzyzgę kończąc na Karolu Kłosie, Alku i Czubku....
Co do Achrema i Nikoli uważam, że są zbyt porządni do tej roli...
Pozdrawiam cieplutko ;**
Ale z Kosy materialista.. Chciał dobrze, a wyszło źle. Jezu, ja z Pita nie mogę. Taki zagubiony, biedny jest . Aż Tośka musiała go przygarnąć na terapie wstrząsającą do siebie :D
OdpowiedzUsuńTajemnica się wydała, Piter pewnie otrząsnąć się po tym wszystkim nie mógł :P
A jeżeli chodzi o Bad Boy'ów to jest wiele kandydatów. Łasko, Matteo chyba najbardziej by mi tu pasowali, ale ostateczną decyzję Ty musisz podjąć :)
Pozdrawiam :**
Oj Kosa przekupuje dziewczyne, nie ładnie :D Biedny Cichy Pit, nie wie co się dzieje :( i nawet nie wie co to punkt G. Oj trzeba go dobrze podszkolić :D. Tymczasem zapraszam do mnie na rozdział 4 www.stara-milosc-nigdy-nie-rdzewieje.blogspot.com. jeśli nie czytasz - zignoruj. Pozdrawiam :P
OdpowiedzUsuńPiter na douczaniu seksualnym? Chciała bym to zobaczyć :D No to go zaskoczyła i nie mówię tu tylko o nowościach na temat życia seksualnego, którymi zaspała niedoświadczonego Pita, ale o tym, czego dowiedział się, na temat jej życia, żeby nie powiedzieć profesji ;) No i jeszcze to spotkanie trzeciego stopnia z Grzegorzem :D Robi się naprawdę gorąco :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nulka :*
no i Piotrek skorzystał z propozycji nauki ^^ i trochę dobrze, że słyszał tą rozmowę, bo pewnie teraz będzie chciał jej pomóc ;)
OdpowiedzUsuńNapisz coś ok Kurku :D
OdpowiedzUsuńprzepraszam, ale nie potrafię. Kurek w wersji pożądanego faceta to dla mnie teologia koreańska. ;)
UsuńPit jako seksualny żółtodziób i jak sie brzydzi penetracji palcem. Patrzcie Go! Ciekawe czy jakby ona zechciała Go popieścić dłonia to też byłby taki niechętny:)
OdpowiedzUsuńKosa jakiś taki bez jajeczny ale jaki rozkoszny. Pasuje do niego taka rola:)
Błagam nie rób z Bartman kolejnego bardzo złego chłopca bo to już rutyna, a rutyna wieje nudą! Oczytałam się już tyle jego złych wersji, że bokiem wychodzi! Nie wiem, może znajdź kogoś, kogo najmiej by się człowiek spodziewał. Kogoś kto wygląda na grzeczngo i solidnego!
ha ha ha Piteeer :D :D :D chciałabym widzieć jego minę jak zobaczył dialog z dwoma pijaczkami :P hihihih Grzesiu będzie w jej łożu?? no nie mogę się doczekać :D hmmm co do bad boya to zdecydowanie musi być ognisty Włoch-Martino wygląda na takiego bawidamka :)))) no chyba że porządny ojciec rodziny (Winiarski albo Ignaczak-matko napisałam to :-o ) okaże się niegrzecznym chłopcem z fantazjami? ;-x Łasko.. O matko jak ja bym go chciała w wersji BAD (w sensie że dopaść :D ) mrrr hahaha moja fantazja przez Ciebie działa na wysokich obrotach :))
OdpowiedzUsuńBuziaki Karolcia ;**
, Kasia :))