piątek, 7 grudnia 2012

perwersja piąta.

Pustynia w gardle. Pudełko, do którego powrzucano wszelkie ostre i przyprawiające o ból przedmioty, zamiast głowy. Galareta wewnątrz kości, która wygryzła ze składu szpik. Po przebudzeniu nie czujesz się jak człowiek. Czujesz się jak meduza przygnieciona przez kamień na dnie morza, jak roślina spragniona wody. Nie zważając na pulsującą czaszkę i kończyny gotowe poplątać się niczym ukochane słuchawki, biegniesz do kuchni. To nic, że Bafina drąży koślawe kwadraty czy trapezy wokół swojej miseczki, to nic, że drzwi do mieszkania były i nadal są uchylone, a jakikolwiek chętny przez Twoją nieodpowiedzialność mógłby Cię zarżnąć w sensie kryminalnym dla kaprysu. Teraz nie liczy się żaden futrzak czy drewniany front. Liczą się tylko zasypany piaskiem przełyk i błagający o ukojenie czerep.

Przez Twoje gardło przepływają litry wody i tabletka przeciwbólowa. Pijesz w hurtowych ilościach, odtwarzając wczorajszy wieczór. Jest on jak film, w którym wycięto kilka kadrów. Pamiętasz bruneta w Twoim łóżku, pamiętasz nieprzyzwoite spędzanie czasu na pościeli owego mebla, pamiętasz jego mocne naciski ust na Twoją skórę. W tym momencie Twój kinematograf buntuje się przeciwko dalszej pracy. Nie wiesz, jakich sformułowań używałaś, nie wiesz, jakim cudem pochłonęłaś całą zawartość butelki z czystym alkoholem, nie wiesz, dlaczego Jego zdjęcie leży pod fotelem, ozdobione kilkoma czarnymi plamkami, zapewne łzami połączonymi z tuszem. Przecież obiecałaś sobie, że Jego osoba nie rozniesie w drobny mak uporządkowanych myśli. Od teraz ma On być dla Ciebie wrogiem, którego fotografię możesz powiesić na ścianie. Fotografię przekreśloną dwoma przecinającymi się ze sobą liniami i upiększoną powbijanymi nożami. I tak wiesz, że skrawka śliskiego papieru z Jego buźką nie wywiesisz. Nie dlatego, że będzie przypominał Ci o przeszłości. Powód jest jeden - gościsz i będziesz gościła tu siatkarzy. A oni Go znają. Znają Go bardzo dobrze.


Stoisz między półkami sklepowymi, pożerając wzrokiem flakoniki z perfumami. Różnorodne kolory, zarówno ostre, jak i te łagodne, odbijają się w Twoich tęczówkach. Sięgasz po jeden z nich, spryskując nadgarstek. Zapach cytrusowych owoców dociera do Twoich nozdrzy. W Twoje dłonie ląduje kolejna buteleczka, tym razem wydzielająca nutkę wanilii i czekolady.
- Skarbie, chodźże tu – słyszysz ciepły głos jakiegoś faceta za sobą.
Ukradkiem się odwracasz. Widzisz niezwykle wysokiego bruneta, lustrującego perfumy, które pochłonęłyby połowę Twoich pieniędzy.
- Co znowu? – pojawia się kobieta o jasnych włosach. Jej ton głosu jest niezwykle drażniący.
- Popatrz na te flakoniki, powąchaj i wybierz sobie jeden z nich – mężczyzna obejmuje blondynkę ramieniem.
- Gdybym potrzebowała jakiegoś śmierdziela, sama bym go kupiła, daruj sobie – warczy, rzucając mroźnym spojrzeniem.
- Ależ kochanie, dlaczego? Nie mogę już nawet zafundować swojej ukochanej malutkiej przyjemności?
- Malutkiej? Skoro dla ciebie cholerna butelka po kilka stówek jest malutką przyjemnością, to aż boję się myśleć, cóż takiego zakupisz mi na urodziny. Nowy samochód?
- Nie drocz się ze mną. – cmoka ją w skroń. – Wiesz, że gdybyś tylko zechciała,  zagarnąłbym wszystko, co jest możliwe do zakupu.
- Przeginasz. – fuka. – Nie potrzebuję tych pierdołów. Nie należę do kobiet, które ślinią się na widok rzeczy materialnych. Chyba sobie ubzdurałeś, że jestem malutką dziewczynką do rozpieszczania.
- Dla mnie zawsze będziesz księżniczką. Każdy twój rozkaz to dla mnie świętość.
- Otrząśnij się, Grzesiek. Zachowujesz się jak jakiś bezpłciowy bubek.
- Kochanie, ja po prostu chcę dla ciebie dobrze – tłumaczy się, wodząc wzrokiem po podłodze.
- Ach tak? Czyli uważasz, że nie obdarowując mnie prezentami, straciłbyś w moich oczach? Bałwan z ciebie, Kosok – popycha go dość mocno i zamaszystym krokiem opuszcza regał.
Nieszczęśliwym trafem facet w wyniku popchnięcia trąca Twoją rękę, w której utkwiony był podłużny flakonik. Już po chwili roztrzaskuje się on na podłodze, a ostry zapach roznosi się po najbliższych metrach kwadratowych. 
- Kurwa. – syczysz siarczyście. – Teraz będę musiała za to zapłacić, wielkie dzięki.
- Zapomnij, przeze mnie się zbiło, ja odpokutuję – wyciąga z portfela należną sumę i wręcza ekspedientce, która zainteresowana rumorem natychmiast pojawiła się w okolicy.
Wiercisz bruneta wzrokiem. Nie jest Ci on zupełnie obcy, tego jesteś pewna. Mała żaróweczka świeci nad Twoją głową. Już wiesz. Siatkarz Resovii. Kolejny.
- Czemu tak dziwnie na mnie patrzysz? – pyta z uśmiechem. Jego czekoladowe oczy Cię roztapiają.
- Przepraszam. – wyciągasz wargi w niewinny uśmieszek. – A ty czemu tu jeszcze stoisz? Leć za nią.
Przybiera wyraz twarzy, jakby przypomniał sobie o zostawionym makaronie na ogniu. Momentalnie znika, nawet nie zauważasz, kiedy. Pozostawia po sobie tylko typowo męski zapach.

Dziobiesz widelcem w sałatce, przeżuwasz ją dokładnie, aby za chwilę wypluć ją z powrotem na talerz. Albo smród niezliczonej ilości perfum wypełnił Twój żołądek, albo przepiękne oczy bruneta są najbardziej kalorycznym pokarmem, pochłoniętym wzrokowo.
Dzwonek do drzwi przerywa Twoje rozmyślania. Ślamazarnie kierujesz się do wejścia i otwierasz, nawet nie patrząc przez judasza, kto zawitał w Twoje progi.
- Już się bałem, że adresy pomyliłem – wzdycha z ulgą Nowakowski, ładując się do środka.
Każesz mu ściągnąć buty i kurtkę, a następnie zapraszasz do salonu. Siada na nieco rozdrapanym przez kota fotelu, który piszczy pod jego ciężarem.
- To od czego zaczynamy? – zaciera ręce, świdrując Cię jasnymi tęczówkami.
- Od podstaw. Co wiesz o stosunku płciowym?
Zamiera. Pewność siebie, z którą wparował do Twojego mieszkania, ulotniła się niczym dwutlenek węgla w procesie palenia wapna. Policzki blondyna przyozdabia czerwony rumieniec.
- Zasadniczo to… nic konkretnego.
- Rozumiem, że twoja wiedza zatrzymała się na etapie gimnazjum w tym temacie?
- Można tak powiedzieć – bąka niechętnie.
Oddychasz głęboko. W kościach czujesz, że to będzie długie popołudnie.

- Tośka? – pyta ze strachem w oczach. – A jak na ten cały punkt G trafić?
- Zasadniczo to swoim sprzętem raczej go nie znajdziesz. Będziesz musiał spróbować palcem.
Mruga szybciej niż kobieta z masą tuszu na rzęsach.
- Czym? – chyba uznaje, że się przesłyszał.
- Tym cudeńkiem, co składa się na budowę dłoni.
- Mam wsadzić Olce palec? A fuj! – wzdryga się.
- A czego się spodziewałeś? Że będzie wykrzykiwać twoje imię i wić się z ekstazy po kilku ruchach, bez żadnych urozmaiceń? – parskasz. – Pit, trzeba fantazjować. Musisz jednakże pamiętać o jednym – nie przeginaj. Jeżeli coś jej nie będzie odpowiadało albo zaboli, nie rób tego. Zrazisz i ją, i siebie.
- Skąd ty to wszystko wiesz? – wydusza między jednym łykiem przygotowanej przez Ciebie herbaty, a drugim.
Nie odpowiadasz. W pewien sposób nie pozwala Ci na to dzwonek do drzwi, kolejny  tego dnia. Przepraszasz Nowakowskiego i kierujesz się do frontu. Dębiejesz, kiedy widzisz dwóch facetów, od których fetor alkoholu czuć na kilometr.
- Witaj kochanie! – bełkocze jeden z nich. – Dajemy trzy stówki za trójkąt na stole. Przystajesz?
- Nie obrabiam pijanych – warczysz po cichu.
-  Gadanie. Na kolana, dziweczko, dostaniesz najpyszniejsze ciasteczko! – wyje drugi, chwiejąc się na nogach.
Zatrzaskujesz szybko drewniane wejście i odwracasz się w stronę korytarza. Widzisz w nim blondyna z szeroko otwartymi oczami.
- Nic nie mów, Piotruś. – poklepujesz go po policzku. – To nie na twoją wrażliwą główkę.

~*~
Marto, Cichy specjalnie dla ciebie. ;)
Co ja ostatnio pisałam? Że czwóreczka była najgorsza? Ha, to określenie idealnie pasuje do tego rozdziału.

Na razie Grzesiek tak pokrótce. Spokojnie, będzie go o wiele więcej.

Potrzebuję siatkarza bez skrupułów, takiego typowego bad boy’a. Składajcie propozycje. ;)

Lecę po popcorn. Czytanie lamentacji hotek jest o wiele lepsze niż dobra komedia. *-*

35 komentarzy:

  1. Ojej! Jestem pierwsza? Jak miło :) To teraz przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jesssooo!!! No. Pozbieram się trochę, dobrze? Od czego by tu... Piotrek genialny. Taki wstydliwy i w ogóle. Grześ świetnie pasuje, ciekawe co zrobisz z nim później, tfu, co Tośka z nim zrobi później. Ciekawe też, co takiego się wydarzyło, że chciała zdjęcie "zabić".
      Czarny charakter to Zbyszek, rzecz jasna ;)
      I skończ z tym głupim gadaniem o najgorszym rozdziale, bo ten jest chyba najlepszy.

      Usuń
  2. może nie do końca bez skrupułów, może nie do końca typowy bad boy ale zabiłabym za Winiara w tym opowiadaniu!

    OdpowiedzUsuń
  3. winiar bedzie gut

    OdpowiedzUsuń
  4. napisz jeszcze raz, że rozdział jest najgorszy, a gwarantuję, że nogi z dupy powyrywam! <3

    pozdrawiam Pita i punkt G! *-*

    jeśli chodzi o to opowiadanie, o którym trajkotałaś przez cały wykład, to tylko Bartman do niego pasuje, of course.

    OdpowiedzUsuń
  5. CU-DO-WNE:) jestem pod ogromnym wrażeniem.... może umieścić by tak Nikole Kovacevica?

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma nic lepszego na poprawę nastroju po nudnych ćwiczeniach niż Twoje opowiadanie. A jeśli jeszcze raz będziesz marudzić, że zły rozdział. To oberwiesz ode mnie kulką śniegową w głowę. A śniegu w Krakowie jest trochęxD Grzesiu. Mi to by wystarczyło gdyby on po prosu był. Nie chciałabym perfum ani nic, kompletnie nic. Tajemnicza blondynka wygląda na taką, która z nie jest dla kasy, tylko po prostu go kocha. A Grześ jakby mógł, to gwiazdę z nieba, by jej podarował. Widać, że chłopak bardzo zakochany. Wpatrzony w dziewczynę jak w obrazek xD Co do Pita, to chyba po kilku takich sesjach z Tosią jego wiedza będzie o wiele bardziej pogłębiona xD I będzie wiedział o wiele więcej. A co do bad mena xd to ja mówię albo Antoś, albo Nikola xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja propozycja to Zibi Bartman :) A ten Piotruś jaki słodziutki! :) Super po prostu, a jego niewiedza mnie rozwala :) Ciekawe co tam z Kosokiem namodzisz :) Czekam :)
    Pozdrawiam, Kinga :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Co Ty chcesz do tego rozdziału?! Jest super! :) Pit mnie totalnie rozwala :D nie mogłam przestać się śmiać :p. Ja również zastanawiam się o KOGO chodzi :D. Pozdrawiam i czekam na kolejne! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Niewinność Nowakowskiego jest rozbrajająca :D Jego niewiedza jest słodka i zaskakująca jednocześnie. Dobrze, że trafił na Tośkę i zdobędzie trochę wiedzy teoretycznej. Bo praktyczna to już chyba z Olą, chyba, że coś wykombinujesz. :D
    Co do Twojego pytania, niegrzeczny siatkarz= Zbigniew Bartman. Ale może, trochę się wysilę i zmuszę mój mózg który żyje piątkiem, do intensywnego myślenia, po którym powiem-Michał Łasko :)
    A jeżeli masz ochotę to zapraszam na lekcję 7: http://lekcja-milosci-fc.blogspot.com/
    Trzymaj się cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie pozwalam ci mówic, że odcinek był zły. Caro, ty się przecież rozkręcasz z odcinka na odcinek ;p Podoba mi się, że co rozdział poznajemy jednego z bohaterów, aż ciekawa jestem kto będzie następny. Ta dziewczyna Kosoka, to dobrze ma. Grześ ją rozpieszcza :) Ale ja, tak jak ona mając za chłopaka niego też nie oczekiwałabym od niego prezentów. A co do Pita, to naprawdę podoba mi się twoja wersja jego :D Taki duży chłopiec, a tak mało wie ;P A pijani panowie powinni podpowiedzieć mu, kim jest pomocna koleżanka... Zastanawia mnie tylko... Czy Tośka wprowadzi w spotkania praktykę czy pozostanie na teorii?

    OdpowiedzUsuń
  11. Piotrek mnie rozgromił! *___* ja przepraszam, że się z niego śmieje no... ale to tak samo wyszło ;P hmmm... od początku jak przeczytałam o blondynce pomyślałam o Kosoku, ale... pomiędzy nimi coś się wydarzy i będzie na ostro, jednak głupio zachował się wobec w niej, 'wpychając' jej te perfumy jako 'prezent'. Kocham perswazję <3

    OdpowiedzUsuń
  12. K. dorwała się do lapka i może jak człowiek komentować! :D
    ojezusiu, ale dlaczego Grzesia tak mało było? coś czuję, że stanie się on jednym z moich ulubionych siatkarzy :) mam tylko cichą nadzieję, ze się jeszcze kiedyś pojawi C: nauki przedmałżeńskie Pita? ja chcę więcej! bo myślę, że to jest dopiero wstęp? Tośka, Tośka czy masz zamiar przelecieć całą Sovię? powodzenia! bad boy powiadasz. hmm... oczywiście, ze powiem Zibi, ale ja bym chętnie widziała Olka Achrema. nie wiem dlaczego. Po prostu :) pozdrawiam i czekam na kolejny! ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Bad boy. hmmm. Winiar, jakos mi sie skojarzyl, Ziomek <3, albo kadziu. kurde nie no najwiekszy bad boy to zbyszek i kropka. fajny rozdzial, chyba nie ma takich ktore by mi sie nie podobaly. super opowiadania piszesz ;). fajnie jakby pojawil sie jakis z innego klubu, np skra, cupko by byl super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziomek w wersji bad boy byłby super :) Chociaż, znając twoje opowiadania Caroline, ktokolwiek to nie będzie, wyjdzie świetnie:)

      Usuń
  14. Bad boy’a poza Resovią (bo tam tylko pan Z. mi pasuję) proponuje Matteo Martino i nie wiem czemu ale do głowy mi przyszedł jeszcze Wojtek Ferens, Łukasz Szarek i Fabian Drzyzga ;)
    Pit z tą swoją niewiedzą jest pocieszny ;) Ja tam chce więcej Grzesia Kosoka bo ładnie się uśmiecha, jest miły i bardzo go lubię ;) Co do jego blondi to jakoś mnie kobieta do siebie nie przekonała. Jednak Grzesiu też wpychał jej te perfumy tak nie koniecznie fajnie to wyszło z jego stron.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Piotrek jaki zawstydzony i speszony! :D Nie chcę wiedzieć jakby się zachował, gdyby Tośka zaczęła przekładać teorię na praktykę. :P Chociaż myślę, że prędzej czy później i tak do tego dojdzie. :D
    Kosokowa blondynka jakoś mnie do siebie nie przekonuje... :/ Ale Grześ...owszem! :D Myślę, że niebawem i on ulegnie sprytnym wabikom Tośki. :)
    Co do bad boy'a... Pierwszy na myśl przychodzi mi oczywiście Zbigniew B., ale jeszcze bym dorzuciła Cupkovića, Piotra Haina i może Karola Kłosa. :D

    czekam na szóstkę. :*
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hmmm bad boy. . . Pierwsza myśl oczywista chyba dla wszystkich - Zibi. ale pasował by tez Cupko albo Mateo

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozbrajasz mnie swoją szczerością po napisanym rozdziale ;)
    Taka miła odskocznia, w porównaniu do dzisiejszego dnia, za którą bardzo Ci dziękuję. Cóż by tu konkretnego powiedzieć... Zarumieniony Nowakowski i punkt G to chyba mój faworyt w tym rozdziale. A, nikt chyba na to nie zwraca uwagi (chociaż nie czytam wszystkich komentarzy przede mną, ale jakoś nie zauważyłam tego) : Twoje wstępy do rozdziałów są GENIALNE! Zazwyczaj czytam dokładnie od drugiego akapitu, a u Ciebie już od początku się skupiam, nie wiem jak Ty to robisz ;)
    Bad boy z Resovii pewnie? Nie, raczej nie pomogę..

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam to opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ziomek to raczej nie bad boy, Gregor! O! W końcu Trefl na wyjazdówkę do Rzeszowa może przyjechać prawda? ;)



    OdpowiedzUsuń
  20. Rozdział jest GENIALNY :) Mała tajemnica Tośki się wydała, a Piotrek miał się nie dowiedzieć czym ona tak na prawdę się zajmuje. Tylko, ze prawda zawsze wychodzi na jaw.
    Czekam z niecierpliwością na kolejną perwersje ;)

    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  21. no, no ciekawe jak się sprawa z Pitem rozkręci, pewnie to pojętny uczeń :) nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;**

    OdpowiedzUsuń
  22. No to tajemnica Tośki się wydała ;d Już sobie wyobrażam tą minę Piotrka jak się o tym dowiedział ;d Nie, żeby coś, ale nasza bohaterka z Pitem też mogłaby się zabawić :D No czekamy z niecierpliwością na wejście Kosoka ;d Liczę na ponowne i szybkie, zupełnie przypadkowe spotkanie Antoniny i Grzegorza ;) Tym razem bez tej jego dziewuch, którą powinien jak najszybciej rzucić!
    Pozdrawiam cieplutko, Kinga ;*

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wiedziałam, że z Kosy taki materialista jest! Ale to nie jest sposób. Ojej, jaki słodki, zagubiony Piotruś. Powalił mnie na kolana. Perwersja coraz bardziej mnie urzeka! :)
    Przy okazji zapraszam na oszukac-serce.blogspot.com, gdzie rozpoczęła się historia Łukasza i Oliwii. :) Pozdrawiam.:*

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziękuje za rozdział i za Cichego. I nigdy więcej nie mów, że któryś rozdział jest badziewny..bo to nie prawda...a w szczególności ten dedykowany dla mnie *.*
    Wkurzyła mnie panna Kosoka, ja rozumiem, że nie leci na jego kasę i nie oczekuje prezentów ( sama bym nie oczekiwała) ale zachowywała się jak rozkapryszona/ zimna suka...hmmm..nie wiem jak to dokładnie określić ale wkurzała mnie.
    Punkt G! Łał, a jaki koniec z pijanymi facetami...choć szczerze liczyłam na coś więcej(że np. Pit bohater wstanie w obronie Tośki)
    Jestem BAAAARRRRDDDZZZOOO ciekawa co zrobił tajemniczy siatkarz, że tak Tośka go nie nawidzi no i oczywiście który to....
    A do Bad Boy'ów pasuje mi wiele postaci począwszy od Matteo Martino, Michała Łasko, Patryka Czarnowskiego, Fabiana Drzyzgę kończąc na Karolu Kłosie, Alku i Czubku....
    Co do Achrema i Nikoli uważam, że są zbyt porządni do tej roli...
    Pozdrawiam cieplutko ;**

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale z Kosy materialista.. Chciał dobrze, a wyszło źle. Jezu, ja z Pita nie mogę. Taki zagubiony, biedny jest . Aż Tośka musiała go przygarnąć na terapie wstrząsającą do siebie :D
    Tajemnica się wydała, Piter pewnie otrząsnąć się po tym wszystkim nie mógł :P
    A jeżeli chodzi o Bad Boy'ów to jest wiele kandydatów. Łasko, Matteo chyba najbardziej by mi tu pasowali, ale ostateczną decyzję Ty musisz podjąć :)
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj Kosa przekupuje dziewczyne, nie ładnie :D Biedny Cichy Pit, nie wie co się dzieje :( i nawet nie wie co to punkt G. Oj trzeba go dobrze podszkolić :D. Tymczasem zapraszam do mnie na rozdział 4 www.stara-milosc-nigdy-nie-rdzewieje.blogspot.com. jeśli nie czytasz - zignoruj. Pozdrawiam :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Piter na douczaniu seksualnym? Chciała bym to zobaczyć :D No to go zaskoczyła i nie mówię tu tylko o nowościach na temat życia seksualnego, którymi zaspała niedoświadczonego Pita, ale o tym, czego dowiedział się, na temat jej życia, żeby nie powiedzieć profesji ;) No i jeszcze to spotkanie trzeciego stopnia z Grzegorzem :D Robi się naprawdę gorąco :D
    Pozdrawiam, nulka :*

    OdpowiedzUsuń
  28. no i Piotrek skorzystał z propozycji nauki ^^ i trochę dobrze, że słyszał tą rozmowę, bo pewnie teraz będzie chciał jej pomóc ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Napisz coś ok Kurku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam, ale nie potrafię. Kurek w wersji pożądanego faceta to dla mnie teologia koreańska. ;)

      Usuń
  30. Pit jako seksualny żółtodziób i jak sie brzydzi penetracji palcem. Patrzcie Go! Ciekawe czy jakby ona zechciała Go popieścić dłonia to też byłby taki niechętny:)
    Kosa jakiś taki bez jajeczny ale jaki rozkoszny. Pasuje do niego taka rola:)

    Błagam nie rób z Bartman kolejnego bardzo złego chłopca bo to już rutyna, a rutyna wieje nudą! Oczytałam się już tyle jego złych wersji, że bokiem wychodzi! Nie wiem, może znajdź kogoś, kogo najmiej by się człowiek spodziewał. Kogoś kto wygląda na grzeczngo i solidnego!

    OdpowiedzUsuń
  31. ha ha ha Piteeer :D :D :D chciałabym widzieć jego minę jak zobaczył dialog z dwoma pijaczkami :P hihihih Grzesiu będzie w jej łożu?? no nie mogę się doczekać :D hmmm co do bad boya to zdecydowanie musi być ognisty Włoch-Martino wygląda na takiego bawidamka :)))) no chyba że porządny ojciec rodziny (Winiarski albo Ignaczak-matko napisałam to :-o ) okaże się niegrzecznym chłopcem z fantazjami? ;-x Łasko.. O matko jak ja bym go chciała w wersji BAD (w sensie że dopaść :D ) mrrr hahaha moja fantazja przez Ciebie działa na wysokich obrotach :))
    Buziaki Karolcia ;**

    , Kasia :))

    OdpowiedzUsuń